NOWOŚĆ: Potrzebujesz szybkiego wsparcia bez oczekiwania na termin? Sprawdź moje produkty w sklepie! >>
jak budować markę osobistą

Nie jesteś w stanie utrzymać się z copywritingu? Zarabiasz za mało i wydaje Ci się, że to niezbyt przyszłościowa praca? Zupełnie niesłusznie. Najprawdopodobniej sama się w takiej sytuacji ustawiłaś i musisz zrobić ten jeden zdecydowany krok – podnieść swoje stawki. A o tym, dlaczego warto – przeczytasz poniżej. Łap motywację i działaj – tylko Ty możesz to zrobić!

Dlaczego copywriter powinien podwyższyć swoje stawki w 2022 roku?

1. Nie bądź łosiem, nie pisz za grosze!

To jest najważniejsza myśl, jaką chcę się z Tobą podzielić – bo naprawdę trzeba być łosiem, żeby pisać za grosze. Jeśli piszesz za 5, 10 czy 15 zł/1 000 zzs, to najzwyczajniej w świecie dajesz się wykorzystywać.

Masz umiejętności, które są dziś warte o wiele więcej. Możesz się niesamowicie w tej pracy rozwijać – a Ty wybierasz stanie w miejscu i klepanie za grosze dla najtańszych klientów jak automat. I zniechęcasz się, bo nie widzisz efektów swojej pracy.

2. Twoja stawka mówi o Twojej jakości

Twoja stawka to Twoja wizytówka. Niska stawka mówi: robię masówkę. Pracuję na akord, bo muszę, piszę tak dużo, że nie mam czasu zatrzymać się nad jakością tego, co piszę.

Wysoka stawka mówi: podchodzę osobiście do każdego tekstu. Tworzę staranne, przemyślane i dopracowane treści. Zależy mi na jakości – nie na ilości klientów.

Doskonałe eksperckie i sprzedażowe teksty zawsze będą dużo droższe niż proste precle i zaplecza (których w ogóle nie ma sensu pisać w 2022 roku, ale to temat na inną rozmowę). Dlaczego? Bo to treści, które wymagają specjalistycznej wiedzy, czegoś więcej, niż tylko wyklepania ich automatycznie na klawiaturze.

Jeśli chcesz zarabiać dobrze, to musisz być specjalistą, a nie pierwszym lepszym klepaczem w klawiaturę. Bo klepaczy jest dużo. Ale klienci szukają prawdziwych specjalistów, którym mogą zaufać i powierzyć swój biznes.

3. Niska stawka to droga donikąd

Może i przyciągniesz wielu klientów. Ale tych wielu klientów sobie Ciebie zapamięta Ciebie jako tanią copy i będą przychodzić tylko dlatego, że jesteś tania. Nie dlatego, że jesteś najlepsza, najbardziej dokładna, najskuteczniejsza.

I może jeszcze polecą Cię innym tanim klientom? Bardzo trudno się wydostać z takiego zamkniętego koła niskich stawek.

4. Niskie stawki przyciągają trudnych klientów

Niskie stawki to magnes na trudnych klientów. Tych marudnych, wymagających, którzy Ci nie ufają jako specjalistce i w efekcie ciągle mają jakieś uwagi do tekstów. Poświęcasz czas na zlecenia, które zajmują Ci dużo czasu, a ten czas z każdą kolejną poprawką kosztuje coraz mniej.

Klienci, którzy płacą mało, traktują Cię jak studenta, kogoś, kto jest tak początkujący, że nawet oni mogą go pouczać. A taka praca jest bardzo nieprzyjemna i zniechęcająca. W końcu ktoś ciągle podaje w wątpliwość Twoje umiejętności i wysiłek.

5. Zaniżone stawki to niska jakość

Kiedy piszesz tanie teksty, robisz to na akord – musisz takich tekstów stworzyć jak najwięcej. I w pewnym momencie zaczynasz to robić byle jak, bo gdzieś podświadomie już czujesz, że nie opłaca się starać.

Jak to się kończy? Klient to zauważa i jest niezadowolony.

Ale on nie będzie miał pretensji do siebie samego, że mało zapłacił. On będzie zły na Ciebie, że źle napisałaś tekst.

A potem jeszcze oczerni Cię w grupach na Facebooku i zniszczy Twoją reputację. Opowie, że wysłałaś mu złej jakości tekst i na dodatek plagiat. Takich sytuacji w grupach było już wiele i zwykle łączyło je jedno: zaniżona, zupełnie nieopłacalna dla copywritera stawka.

6. Klient, który płaci mało to klient nieświadomy

Taki klient nie wie, na co powinien zwrócić uwagę – więc na wszelki wypadek zwraca uwagę na wszystko. I właśnie dlatego będzie Cię traktować jak operatora klawiatury, a nie jak copywritera, który zna się na swojej robocie.

7. Tani klient, to klient, który Cię wykorzystuje

Czasami nieświadomie. Ale zwykle – z premedytacją.

Ilu januszy biznesu spotkasz, gdy proponujesz niskie stawki? Już Ci mówię: dużo.

“Tanio” to najlepszy magnes na ten typ klienta, który nie szanuje Twoich granic. I współpraca robi się naprawdę nieprzyjemna. Nagle zaczynasz dostawać maile w sobotę o 22 i pretensje, że nie odpisałaś od razu. Szkoda Twoich nerwów.

8. Niskie stawki blokują Twój rozwój

Ile zarabiasz, kiedy piszesz za 5 czy 10 zł/1 000 zzs? Jakieś kilkaset złotych miesięcznie, może 1 000 zł?

I czy jesteś w stanie wtedy ot tak wydać kilkaset złotych na dobry kurs? Albo kilkadziesiąt złotych na książkę? Nie.

I w efekcie co się dzieje? NIC. Nie rozwijasz się. Nie uczysz się nowych rzeczy. I nie masz podstaw, by wyceniać się lepiej. Zamknięte koło.

9. Gdy nie szanujesz swojej pracy, to Twój klient też jej nie uszanuje.

I stąd się właśnie biorą niekończące poprawki, albo sytuacje, w których klient ostatecznie w ogóle nie korzysta z Twojego tekstu.

Łatwo przyszło, łatwo poszło. Zbyt mało pieniędzy wydał, żeby szczególnie mocno mu zależało na zwrocie z inwestycji.

I za chwilę znajdzie kolejnego copy-łosia, operatora klawiatury, który coś mu tam napisze na życzenie.

10. Twój klient nie płaci Ci tylko za czas, który poświęcasz na realizację zlecenia

Ktoś mi ostatnio bardzo fajnie to podsumował: Twój klient nie płaci Ci tylko za znaki i poświęcony czas.

On płaci Ci także za czas, który on oszczędził.

I za czas, który Ty poświęciłaś na zdobycie doświadczenia. Za Twoją wiedzę, możliwości, kreatywność, świeże spojrzenie, skuteczność.

11. Twoja praca to nie tylko pisanie

W pracy copywritera są czynności, za które nikt Ci bezpośrednio nie płaci. Poszukiwanie klientów, promocja, ustalenia z klientem… I takie rzeczy też musisz uwzględniać w swojej stawce.

Inaczej będziesz pisać po 8 godzin dziennie, a potem przez kolejne 4 zajmować się takimi administracyjnymi tematami. Albo z 8 godzin pracy 4 będą dla Ciebie bezpłatne. Czy o to Ci chodziło?

12. W swoją stawkę musisz wliczyć też czas urlopu

Rozwińmy to. Do swojej stawki musisz doliczyć czas, kiedy… nie pracujesz. No bo przecież nie chcesz pracować 24/7, prawda? Musisz więc ten czas uwzględnić. Jak to zrobić? Najlepiej policzyć sobie w kalkulatorze z tego narzędziownika.

13. Nie jesteś w stanie pisać przez 8 godzin dziennie bez przerwy

Realny wynik to 3-4 godziny dziennie pisania. A i po tym będziesz mieć galaretkę zamiast mózgu. Człowiek nie jest w stanie zbyt długo działać w stanie wysokiego skupienia. Spytaj Natalii – wie, co mówi!

przez ile godzin dziennie można pracować w skupieniu i pisać teksty?

Ustalaj więc stawkę w taki sposób, żebyś nie musiała pisać przez 8-10 godzin dziennie – bo i tak tyle pisać nie będziesz.

14. Twoja dzisiejsza stawka kiedyś kopnie Cię w tyłek

Wybacz, ale tak to działa: Twoja dzisiejsza stawka ma wpływ na Twoją pracę w przyszłości. I nie tylko Twoją. To Ty decydujesz, jak wygląda rynek copywritingu. Wiem, że copy-Coelho, ale tak jest. Narzekasz na słabe warunki? Możliwe, że sama je wywołujesz lub podtrzymujesz.

Copywriting nie jest zły. Branża nie jest zła. Inni copywriterzy nie są źli. Nawet klienci nie są źli. To Ty (źle) wybierasz, z kim pracujesz i za ile. Popraw się i wybieraj mądrze!

15. Niskie stawki odstraszają dobrych klientów

Tak jest – jeśli klientowi zależy na jakości i efektach, na pewno nie przyjdzie do pierwszego lepszego taniego copy. Dlaczego? Bo będzie czuł, że niewiele wiesz. I nie będzie chciał oddać swojej firmy w ręce kogoś, kto zupełnie nie rozumie, o co chodzi w biznesie.

Narzędzie, które pomoże Ci realnie określić stawki

Jeśli chcesz sprytnie policzyć sobie, jakie stawki wyznaczyć, żeby ta praca się opłacała i budżet spinał, sprawdź kalkulator Agnieszki, który znajdziesz w tej paczce narzędzi dla freelancera. Sama z niego korzystam i uważam, że to wyjątkowo dobrze przygotowane narzędzie.

A jeśli masz pytania, zgłoś się do mnie.

Masz jeszcze jakiś powód, by podnieść swoje stawki? A może chcesz opowiedzieć, jak to zrobiłaś? Komentarze są Twoje. 🙂

Wpis zawiera linki afiliacyjne. Ciebie to nic nie kosztuje, a mnie pozwala otrzymać drobną prowizję od Twojego zamówienia. Korzystaj śmiało – w ten sposób możesz mi podziękować za treści, które dla Ciebie tutaj tworzę! 🙂

Dlaczego warto podnieść swoje stawki w 2022 roku? 15 powodów
Przewiń na górę