Często dostaję maile w stylu: W tej chwili pracujemy z X, ale nie ma efektów, jakich byśmy oczekiwali. Chcielibyśmy zmienić wykonawcę i opracować od nowa strategię działania.

Chyba się jeszcze nie zdarzyło, żebym przyjęła takie zlecenie. A dlaczego? Bo uważam, że w większości przypadków zmiana wykonawcy to nie rozwiązanie.

Zacznijmy od podstaw:

Robienie tego samego przez inną osobę niczego nie zmienia

Zmiana wykonawcy to nie jest dobra metoda. Niezależnie od tego, czy będzie to robić w inny sposób, czy w ten sam, co poprzednik.

Jeśli chcesz osiągnąć inne efekty, musisz zacząć robić coś odmiennego. Nie tylko od tego, co robiłeś wcześniej, ale też innego, niż Twoja konkurencja.

No właśnie – druga strona medalu jest taka, że obecnie trudniej o wysoką skuteczność. A już tym bardziej, jeśli robi się to samo i w ten sam sposób, co wszyscy.

Teraz każda firma działa w social mediach, prowadzi blogi i dzieli się wiedzą.

W internecie jest tyle treści, że nikt z nas nie jest w stanie ich przeczytać, dlatego odfiltrowujemy sobie jakie? Te najciekawsze, najlepsze, najbardziej wyróżniające się. I tylko takie czytamy, oglądamy i być może nawet tylko na nie reagujemy.

Być może – bo zaangażowanie w social mediach również spadło, nawet w stosunku do naprawdę dobrych treści. Ale o tym za chwilę.

Dobry brief czyni cuda

Po pierwsze, trzeba rozmawiać –  a przede wszystkim dokładnie określić swoje oczekiwania na początku.

Jeśli uważasz, że za brief odpowiada tylko wykonawca, jesteś w błędzie. To Ty zlecasz pracę, więc powinieneś dokładnie określić, czego potrzebujesz.

Dzięki temu Twój specjalista ma szansę wykonać pracę dokładnie tak, jak chcesz. Jeśli jednak potem jesteś niezadowolony, to powiedz o tym najpierw swojemu wykonawcy, zamiast od razu szukać nowego.

Zdarzyła mi się sytuacja, gdy klient nie określił dokładnie swoich oczekiwań, nawet mimo tego, że „ciągnęłam go za język”, a potem, zamiast przekazać mi jakąkolwiek informację zwrotną… wystawił ogłoszenie w grupie na FB dla copywriterów, w której, rzecz jasna, byłam. Dorośli ludzie rozwiązują problemy w inny sposób…

Skuteczność standardowych działań marketingowych jest mniejsza niż kilka lat temu

Przyjrzyj się dokładnie, ile reakcji na FB zyskują posty specjalistów z branży i cenionych firm.

Kiedyś miały setki, a może nawet tysiące lajków. Teraz uzbieranie choćby kilkudziesięciu reakcji to już coś. Nawet przy bazie tysięcy fanów, która została zebrana w legalny sposób.

Dlaczego? Bo jesteśmy przebodźcowani. Dziennie dociera do nas tyle informacji, że nie jesteśmy w stanie ich przetworzyć i reagować na każdą z nich, choćby głupim lajkiem, a co dopiero komentarzem.

Nawet gdy te informacje są warte naszej uwagi, mogą zaginąć w oceanie tych bezwartościowych.

I na pewno zaginą, jeśli będziemy je tylko przyswajać, bez reakcji czy komentarza.

Dlatego być może warto pomyśleć o bardziej nietypowej formie docierania do fanów z wiedzą? Na przykład przez InstaStories takie jak Biznesowe puzzle u Agnieszki?

Wyróżnij się, albo zgiń… w tłumie tych samych, miałkich treści.

Albo przynajmniej opowiedz się po czyjejś stronie. Bądź jakiś, bądź sobą, bądź wyrazisty. Takich ludzi i takie marki się zapamiętuje.

Ale… z drugiej strony, może być i tak, że choćbyś był najbardziej charakterystyczny na świecie, nie będziesz wystarczająco wyrazisty dla niektórych osób. Albo może właśnie będziesz dla kogoś zbyt wyrazisty.

To wszystko jest OK, bo nie każdy jest Twoją grupą docelową.

Pozwól ekspertowi być ekspertem

Dlaczego zlecasz obsługę mediów społecznościowych czy też pisanie tekstów? Z braku czasu, czy dlatego, że nie jesteś pewien, jak miałbyś to robić?

Na pewno starannie wybierasz fachowca i przykładasz dużą wagę do tego, by był jak najlepszy.

Skoro tak – zaufaj mu, daj mu czas i pozwól wykonywać swoją pracę.

Być może oceniasz efekty zbyt szybko lub w niewłaściwy sposób? Zamiast wchodzić w buty eksperta, zapytaj go o szczegóły.

Najlepiej wypytaj o wszystko jeszcze zanim zaczniecie współpracę: co zostanie wykonane, jakich efektów możesz się spodziewać, kiedy i co zrobicie, jeśli ich nie będzie.

Oczywiście, są sytuacje, w których zmiana specjalisty jest wskazana.

W powyższym wpisie dążę do tego, że czasami, zanim podejmiesz drastyczne kroki, warto porozmawiać, zasygnalizować, że coś Cię martwi i po prostu to wyjaśnić.

W ten sposób można uratować naprawdę niejedną dobrą współpracę!

A czasami naprawdę warto, bo znalezienie właściwego fachowca zajmuje sporo czasu. A nierzadko trzeba jeszcze czekać, aż mu się zwolnią jakieś terminy. ?

Czy chcesz coś jeszcze dodać do moich argumentów?