Chcesz sprzedawać swój produkt lub usługę za pomocą landing page? Budujesz listę mailingową, żeby mieć komu sprzedawać? W dzisiejszym odcinku opowiem Ci, co powinno się znaleźć na Twojej stronie sprzedażowej, żeby działała, sprzedawała i zachęcała Twoich odbiorców do zakupu lub do pozostawienia adresu e-mail.
Spis treści:
Cześć, jestem Sylwia i Czaruję Słowami, a to wersja tekstowa 8. odcinka podcastu Tysiąc Znaków o copywritingu sprzedażowym, dobrym pisaniu i skutecznych treściach. Od ponad 7 lat pracuję jako copywriterka i sprzedaję słowem, a tutaj uczę Cię, jak Ty możesz to robić z powodzeniem we własnym biznesie. Nowe odcinki publikuję co drugi czwartek. Koniecznie wpadnij na mój Instagram: @czarujeslowami.
[autopromocja]
✨ Pssst! Pamiętaj, że specjalizuję się w copywritingu sprzedażowym (conversion copywritingu). Jeśli potrzebujesz strony sprzedażowej dla swojego e-booka, kursu online lub innego produktu, albo strony zapisu na newsletter, skontaktuj się ze mną i porozmawiajmy. Pomogę Ci! ✨
Jak napisać dobre treści na landing page? 10 dobrych praktyk opartych na regułach Cialdiniego
Z tego odcinka dowiesz się:
- co napisać, żeby odbiorcy chcieli czytać dalej,
- jak w prosty sposób zwiększyć konwersję swojego landing page,
- dlaczego te treści na landing page są takie długie i czy muszą takie być,
- jaka sprytna taktyka zmotywuje Twoich odbiorców do zakupu/zapisu,
- o czym pamiętać, żeby Twój landing page sprzedawał, a nie bezczynnie stał na serwerach.
Jako copywriterka stworzyłam treści na co najmniej kilkanaście stron sprzedażowych dla klientów. Czasami tworzyłam te treści zupełnie od nowa, jak u Kasi, a czasami – naprawiałam to, co zrobili sami klienci na swoich landingach. I z tego się właśnie wziął ten odcinek: z moich spostrzeżeń i doświadczeń.
Na podstawie listy najczęstszych błędów opracowałam listę 10 dobrych praktyk, dzięki którym Twoja strona lądowania będzie sprzedawać. Bo o to Ci przecież chodzi, prawda?
Dlatego słuchaj lub czytaj dalej i koniecznie wprowadź w życie moje wskazówki!
Wersja audio
Posłuchaj podcastu w swojej ulubionej aplikacji
Wersja tekstowa
W tym miejscu znajdziesz wszystkie linki, o których wspominam w odcinku.
Lista osób, miejsc i książek wspomnianych w podcaście
LINKI:
Wersja tekstowa: https://czarujeslowami.pl/08
Zapisz się po więcej wskazówek: https://czarujeslowami.pl/newsletter
Moja strona: https://czarujeslowami.pl
Mój podcast: https://tysiacznakow.pl
Mój Instagram: https://www.instagram.com/czarujeslowami/
Pozostałe ważne linki, materiały, filmy i książki
E-book Agnieszki Skupieńskiej Biznesowe puzzle z rozdziałem o skutecznych nagłówkach: e-book
Książka Artura Jabłońskiego Jak pisać, żeby chcieli czytać (i kupować) z rozdziałem o dobrych nagłówkach: książka papierowa, e-book, audiobook
Mój wpis o 6 regułach Cialdiniego: 6 reguł Cialdiniego, które warto wykorzystać w pracy freelancera
Film na YouTube Kamili Paradowskiej: 10 zasad prostego języka
Zapisz się na listę zainteresowanych i zamów mojego e-booka o skutecznych treściach w najlepszej możliwej cenie, kiedy będzie dostępny
Dobry przykład landingu, na który tworzyłam treści dla Kasi Tajcher z Lightroom jest fajny: 5 rzeczy, przez które kręcisz się ze swoimi zdjęciami w Lightroomie w kółko i wciąż
Jak zrobić dobry landing page, który sprzedaje? 10 dobrych praktyk opartych na zasadach wywierania wpływu według Roberta Cialdiniego
Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienia: kiedy używam określenia landing page, strona lądowania, strona sprzedażowa, mam na myśli zarówno stronę sprzedażową Twojego płatnego e-booka czy kursu online, ale też – stronę zapisu na newsletter.
Bo widzisz, jeśli tworzysz landing page pod zapisy na newsleter i dzielisz się z odbiorcami na przykład bezpłatnym e-bookiem lub webinarem, to, uwaga – TEŻ SPRZEDAJESZ. Sprzedajesz bezpłatne freebie, bezpłatny produkt za dane swoich odbiorców, za ich adres e-mail i możliwość kontaktowania się. Dlatego technicznie rzecz biorąc (i zgodnie z dyrektywą Omnibus, którą wszyscy ostatnio żyjemy), tutaj obowiązują dokładnie te same zasady, co w przypadku typowo sprzedażowego landing page, na przykład pod płatnego e-booka czy kurs online. Oczywiście, fachowo taka strona zapisu na newsletter nazywa się squeeze page, ale tutaj będę umownie mówić o landing page, stronie sprzedażowej, żeby było łatwiej.
Jak zrobić dobry landing page? 10 dobrych praktyk
1. Zrób mocny nagłówek na start
Złap uwagę odbiorcy już na początku. Opowiedz o jego problemie. O tym, co go boli. Pokaż, że wiesz, co mu przeszkadza i że masz na to rozwiązanie. Tutaj przydadzą Ci się przykłady mocnych nagłówków, o których przeczytasz w Biznesowych puzzlach, albo w książce Artura Jabłońskiego.
Bardzo ważne: już w nagłówku mów na Ty, żeby Twój odbiorca wiedział, że to do niego, a nie do jakiegoś Pana/Pani/Państwa.
Sigrun w swoich szkoleniach używała określenia hook, czyli haczyk. Haczyk w nagłówku, który przykuje uwagę. Umieść tam coś, co zaciekawi Twojego odbiorcę i skłoni do czytania dalej.
2. Powiedz odbiorcy, co ma zrobić
Czyli użyj call to action, wezwania do działania. Najlepiej użyj go kilkukrotnie.
Zadbaj o to, żeby przycisk z CTA (call to action) pojawił się już na górze strony, w tej widocznej części, żeby Ci najbardziej zdecydowani mogli od razu kliknąć.
Jeśli Twój landing page ma zbierać adresy e-mail, pamiętaj, że ten formularz zapisu na newsletter na górze musi być prosty. Jak najmniej okienek do wypełnienia! Najlepiej tylko imię, e-mail, zgoda na przetwarzanie danych i przycisk Dołączam!
Jeśli budujesz stronę sprzedażową swojego płatnego e-booka lub kursu, umieść jak najwyżej przycisk do zakupu – z myślą o najbardziej zdecydowanych klientach. Umieść także przycisk zakupu po każdej sekcji, żeby dać szansę kolejnym klientom na skorzystanie z Twojej oferty. Zbuduj dla swoich klientów ścieżkę, którą mogą podążać.
3. Pokaż korzyści… i straty.
Język korzyści to bardzo mocna taktyka. Język straty – jeszcze mocniejsza! Zastosuj je obie na swojej stronie sprzedażowej.
Czy to oznacza, że Twój landing page będzie bardzo długi? Bardzo możliwe. Ale nie ograniczaj się – lepiej napisać więcej niż mniej. Klienci czasami się dziwią: Ale czemu te treści są takie długie? No właśnie dlatego, że mają odpowiedzieć na problemy i obiekcje wielu różnych odbiorców.
Jeśli masz dużo treści, zrób klikalny/rozwijalny spis treści. Dzięki temu każdy odbiorca będzie mógł sobie swobodnie przejść do interesującej go części.
A jak zastosować język straty? Pokaż klientowi co traci, kiedy nie korzysta z Twojej oferty. Może kupując później, zapłaci więcej? A może traci masę czasu na wyszukiwanie wiedzy w Google (i na przykład uczy się przy tym złych rzeczy…), zamiast skorzystać ze sprawdzonej, poukładanej wiedzy w Twoim kursie, którą podajesz mu na tacy?
4. Unikaj zbędnych elementów i linków na stronie
Nie rozpraszaj odbiorcy. Chodzi Ci o konkretną akcję – więc kieruj swojego odbiorcę do niej: do zakupu, do zapisu na newsletter. Odpuść sobie umieszczanie na landing page linków do social mediów, Twojej strony głównej i innych miejsc.
Chcesz, żeby Twój odbiorca kupił lub zostawił Ci adres e-mail. Nie kieruj go dodatkowo do Twoich social mediów, w których za chwilę się zgubi, zasypany postami i powiadomieniami. Unikaj nadmiaru atrakcji i zbędnych linków – Twój landing page ma konkretny cel, więc jedyne linki, jakie powinny się na nim pojawić, to te do zakupu/zapisu.
Inne linki niepotrzebnie odwrócą uwagę odbiorcy i zmniejszą Twoją konwersję, sprzedaż i liczbę zapisów.
5. Ogranicz czas korzystania z oferty
Wiesz, na czym polega reguła niedostępności? Zgodnie z tą regułą to, co niedostępne, jest też bardziej atrakcyjne i wartościowe. Właśnie dlatego opracuj ofertę, w której wykorzystasz ten czynnik.
Ogranicz czas obowiązywania niższej ceny i dobitnie to pokaż za pomocą licznika, że na przykład zostały już tylko 24 godziny niższej, superkorzystnej ceny. Albo dodaj do swojej oferty bonusy (np. dodatkowe materiały, e-book, dodatkowe lekcje kursu), które są dostępne tylko dla osób, które kupią w trakcie przedsprzedaży, albo tylko dla pierwszych 10 osób.
W ten sposób zmotywujesz odbiorców do szybszego zakupu (bo bardziej się opłaca, dostają więcej… albo za mniej).
W przypadku lead magnetu też możesz to z powodzeniem zastosować – dodaj jakiś bonusowy materiał, który jest tylko dla pierwszych 10 osób, które pobiorą Twoje bezpłatne freebie.
6. Wyjaśnij, dlaczego warto Tobie zaufać
Czas na regułę autorytetu – jeśli Twój odbiorca uważa Cię za eksperta, za autorytet, chętniej zrobi to, czego od niego oczekujesz.
Dlatego koniecznie na swoim landing page’u opowiedz coś krótko o sobie. Uzasadnij, dlaczego się znasz na danym zagadnieniu i o nim uczysz. Dlaczego stworzyłaś ten kurs lub e-booka?
To też dobre miejsce na storytelling – możesz opowiedzieć swoją historię, jak coś robiłaś i nie wychodziło, aż opracowałaś swoją metodę i poradziłaś sobie z tym problemem. Albo historię swojego klienta, który miał problem, a Ty go rozwiązałaś.
7. Daj coś za darmo
Zgodnie z regułą wzajemności, jeśli zrobisz coś miłego dla kogoś, ta osoba będzie się chciała Ci odwdzięczyć. I być może to brzmi jak wyrachowanie – ale tak to po prostu działa.
Właśnie z tej zasady korzystamy, tworząc lead magnet zachęcający do zapisu na newsletter. Daj swojemu odbiorcy coś fajnego za darmo, za co będzie chciał Ci się odwdzięczyć zakupem, skorzystaniem z Twojej usługi lub zostawieniem Ci adresu e-mail.
Jeśli sprzedajesz płatnego e-booka, możesz za darmo dać próbkę produktu, na przykład 1 bezpłatny rozdział. Jeśli sprzedajesz kurs online – możesz udostępnić bezpłatnie 1 lekcję w zamian za zapis na newsletter (albo i nie – możesz udostępnić 1 przykładową lekcję za darmo na swojej stronie lądowania, żeby przekonać odbiorców, że Twój sposób przekazywania wiedzy im odpowiada).
Możesz też opracować dodatkowy materiał, na przykład praktyczny krótki e-book związany z tematem Twojego produktu, checklistę (ale nie taką na 5 pozycji – to musi być coś, za co Twój odbiorca byłby gotów zapłacić pieniędzmi), albo dostęp do bezpłatnego webinaru.
8. Daj się polubić!
Reguła lubienia i sympatii: kiedy dajesz się polubić, Twoi odbiorcy chętniej spełnią Twoje prośby.
Pokaż się więc od ludzkiej strony i… używaj prostego języka. Pisz krótkimi i prostymi zdaniami. Używaj prostych słów. Mów językiem swojego odbiorcy.
To wcale nie jest tak, że jako ekspert musisz używać trudnych i specjalistycznych słów.
Wiele osób myśli, że w ten sposób zaimponują swoim odbiorcom. Wcale nie!
Kiedy Twoi odbiorcy Cię nie rozumieją, wcale nie są zachwyceni Twoją wiedzą. Wręcz przeciwnie! Czują się głupio i źle, i idą gdzieś indziej, gdzie ktoś będzie mówił do nich po ludzku.
Dopiero kiedy mówisz w łatwy sposób, pokazujesz, że jesteś prawdziwym ekspertem – ludziom imponuje to, że potrafisz w prostych słowach wyjaśnić coś trudnego.
Pamiętaj też o przejrzystości tekstu i odpowiednim formatowaniu. Nikt nie będzie chciał czytać ściany tekstu, zwłaszcza na telefonie – dlatego podziel tekst na wyraźne nagłówki i akapity oraz używaj wypunktowań. Zadbaj o to, żeby Twój tekst był strawny i łatwy do przyswojenia.
9. Pokaż opinie klientów
Reguła społecznego dowodu słuszności mówi o tym, że jeśli inni ludzie coś zrobili, to znaczy, że to jest słuszne i że należy to robić, żeby pasować do grupy.
Jeśli Twój odbiorca widzi opinie Twoich zadowolonych klientów, chce się dostosować. Wierzy, że skoro tyle osób Cię chwali, to nie mogły się mylić. I to sprawia, że prędzej skorzysta z Twojej oferty, niż z oferty kogoś, kto takich recenzji nie pokazuje.
Dlatego umieść na swoim landing page opinie klientów (czyli tzw. testimoniale). Twój odbiorca musi zobaczyć, że inni skorzystali z Twojej oferty, wszystko poszło dobrze i są zadowoleni.
Opinie klientów najlepiej sprzedają – zarówno na stronie lądowania, jak i… w postach w social mediach. Właśnie dlatego kiedy mówisz o swoim produkcie, pokazuj także opinie klientów, którzy już z niego skorzystali.
A co, jeśli masz zupełnie nowy produkt i nie masz jeszcze opinii?
To proste: udostępnij swój produkt, e-booka czy kurs kilku testerom za darmo, w zamian za opinię.
Na tej zasadzie działa również akcja parowania korektorów z twórcami w ramach Akademii Korekty Tekstu u Ewy Popielarz: możesz skorzystać za darmo z usług korektora i oddać mu do poprawienia na przykład swoje treści na bloga, w zamian za to, że wystawisz później korektorowi opinię i dodasz napędu jego rozpoczynającej się karierze.
10. Zastosuj regułę zaangażowania i konsekwencji
Reguła zaangażowania i konsekwencji mówi o tym, że jeśli Twój odbiorca zrobił jeden krok, poświęcił Ci czas, będzie chciał zrobić kolejny krok. My, ludzie, lubimy być konsekwentni i trzymać się swoich wyborów. Jeśli poświęciliśmy już jakiejś sprawie czas, chcemy się jej trzymać, nawet jeśli nam się to przestało opłacać.
Przykładowo, ja teraz czytam książkę, która jest bardzo słaba i wtórna (a słowo content ciągle jest w niej tłumaczone jako zawartość 😱). I mogłabym ją spokojnie porzucić, bo szkoda życia na czytanie złych książek. Ale jest jeden problem: przeczytałam już ponad 100 stron. Zainwestowałam w to już tyle czasu, że trudno mi teraz zrezygnować. Chcę być konsekwentna, mimo że to mi się w ogóle nie opłaca.
I na tej zasadzie opiera się… budowanie listy zainteresowanych.
Daj swoim odbiorcom szansę poznania Twojego produktu, skorzystania z darmowych materiałów z nim związanych i zbuduj listę zainteresowanych. Oczywiście, zapis na listę zainteresowanych nie jest zobowiązujący – ale ludzie zapisani na listę chętniej kupią Twój produkt.
Inna opcja, żeby budować zaangażowanie – pokazuj, jak tworzysz swój produkt w social medial. Pokazuj, jak piszesz e-booka i jak nagrywasz kurs. Pytaj swoich odbiorców o zdanie – na przykład pokaż im różne wersje okładki i zapytaj, którą wybierają (tylko potem nie olej ich wyboru i nie wymyśl nagle zupełnie innej okładki, bo ludzie stracą do Ciebie zaufanie).
W ten sposób włączysz ich w tworzenie Twojego produktu i sprawisz, że będą czuli, że to już trochę ich produkt, i dzięki temu chętniej go kupią.
I to już wszystkie 10 praktyk, które warto zastosować, kiedy tworzysz landing page dla swojego kursu, e-booka, usługi czy pod zapisy na newsletter.
Pamiętaj o tym!
Na koniec jeszcze dwie ważne kwestie:
Kieruj ruch na swój landing page
Promuj swoją stronę lądowania. Tu nie chodzi o to, że zrobisz stronę i o, samo się będzie sprzedawać. Musisz jeszcze zadbać o to, żeby na ten landing page zaglądali ludzie, których będziesz mogła przekonać. Ruch na landing page możesz ściągnąć na najróżniejsze sposoby:
- możesz umieścić link do niego w widocznym miejscu na swojej stronie internetowej, z mocnym nagłówkiem zachęcającym do przejścia i skorzystania z Twojej oferty,
- możesz go promować w social mediach,
- możesz też wykorzystać płatną reklamę.
Rób testy A/B!
Koniecznie sprawdzaj różne wersje nagłówków, treści, grafik. Bo czasami wystarczy subtelna zmiana, żeby Twoja sprzedaż wystrzeliła w kosmos.
Mam jeszc ze dla Ciebie świetny przykład dobrego landingu – to landing page do zapisów na webinar u Kasi Tajcher z Lightroom jest fajny: 5 rzeczy, przez które kręcisz się ze swoim zdjęciami w Lightroomie w kółko i wciąż. Za ten landing ręczę – bo sama tworzyłam te treści! A było to naprawdę łatwe, bo Kasia jest bardzo świadomą twórczynią. Świetnie zna swoje odbiorczynie i bardzo dużo mi o nich opowiedziała, zanim zaczęłyśmy pracować nad jej stroną lądowania.
W newsletterze pokazałam Ci jeszcze 4 dodatkowe przykłady świetnych landingów oraz podzieliłam się dodatkowymi wskazówkami. Zapisz się tutaj: czarujeslowami.pl/newsletter
Podsumowanie
To już wszystkie 10 dobrych praktyk, które warto zastosować na landing page, żeby sprzedawał i działał.
Podobał Ci się dzisiejszy odcinek podcastu o landing page? Wspaniale! Tym bardziej, że przygotowanie tego odcinka było bardzo trudne i trwało ponad 5 godzin. Dlatego doceń mnie! Przejdź teraz do Spotify i zostaw mi 5 gwiazdek. Dziękuję!
W artykule umieściłam linki afiliacyjne (sponsorowane). Ciebie to nic nie kosztuje. Kiedy z nich skorzystasz, dostanę niewielką prowizję za Twoje kliknięcie lub zakup. W ten sposób możesz mi podziękować za to, czego się ode mnie właśnie nauczyłaś!
Jak Ci się podobał ten odcinek? Co z moich wskazówek weźmiesz sobie do serca? Daj mi znać w komentarzu!