NOWOŚĆ: Potrzebujesz szybkiego wsparcia bez oczekiwania na termin? Sprawdź moje produkty w sklepie! >>
copywriter pisze teksty przy biurku copywriter sprzedażowy copywriter z kotem

Czy wiesz, że w czerwcu minęło 7 lat, odkąd jestem copywriterką i tworzę treści dla klientów? Chcę z tej okazji (i z lekkim opóźnieniem 😉) podzielić się z Tobą kilkoma lekcjami, które wyniosłam z tych 7 lat pracy. To będą lekcje, które pomogą Ci, jeśli jesteś początkującą przedsiębiorczynią, copywriterką lub dopiero chcesz zacząć zarabiać na pisaniu.

Spis treści:

  1. Lekcja nr 1 – ogranicz się
  2. Lekcja nr 2 – ufaj, ale…
  3. Lekcja nr 3 – zmieniaj
  4. Lekcja nr 4 – słuchaj intuicji
  5. Lekcja nr 5 – ogarnij się
  6. Lekcja nr 6 – rozwijaj się
  7. Lekcja nr 7 – szukaj wsparcia

Działam na rynku jako copywriterka od czerwca 2015 roku. Na początku tylko dorabiałam jako copywriterka, potem przez 2 lata pracowałam na etacie w korporacji, aż wreszcie zostałam freelancerką z prawdziwego zdarzenia (i jestem nią od ponad 4 lat).

Byłam copywriterką, która pisała wszystko, potem copywriterką SEO, która tworzyła głównie poradniki i pisała o technologii. Potem zajmowałam się content marketingiem i wspierałam moich klientów w tworzeniu blogów firmowych, a teraz, od dłuższego czasu specjalizuję się w copywritingu sprzedażowym (conversion copywritingu), czyli tworzeniu perswazyjnych treści, które przekonują Twoich odbiorców do zakupu. Piszę teksty na landing pagetreści na strony internetowe.

Na podstawie tych kilku lat pracy zebrałam 7 cennych lekcji o biznesie online. Moje wskazówki pomogą Ci, jeśli jesteś soloprzedsiębiorczynią, twórczynią produktów cyfrowych, kiedy budujesz markę osobistą, jesteś copywriterką lub chcesz zacząć zarabiać na pisaniu.

1. Szukaj swojego miejsca i specjalizacji – ogranicz swoją ofertę

Nie ma sensu robić wszystkiego dla wszystkich. Pewnie słyszałaś już wiele razy, że specjalizacja, że nisza, że to ograniczenie oferty zwiększa Twoją sprzedaż i liczbę klientów… Dziś usłyszysz, że to PRAWDA. To może brzmieć kontrintuicyjnie, może Ci się wydawać, że mniejsza oferta = mniej klientów. Ale jest zupełnie na odwrót! 🙂

Mówię Ci to z własnego doświadczenia – kiedy ograniczyłam ofertę do copywritingu sprzedażowego i zaczęłam kierować ją tylko do kobiet, soloprzedsiębiorczyń i ekspertek, zaczęłam mieć dużo więcej klientek. Na tyle dużo, że mogę spokojnie przekazywać niektóre z nich do innych zaprzyjaźnionych copywriterek i że nie muszę przyjmować wszystkich zleceń.

Kilka lat temu, kiedy zaczynałam, taktyka robienia wszystkiego dla wszystkich miała jeszcze jakiś sens i w miarę działała. Dziś mamy 2023 rok, bardzo dużo copywriterów na rynku i bez odpowiedniego wyróżnika trudno się na tym rynku przebić.

Poza tym, ograniczenie oferty to mocna taktyka sprzedażowa – kiedy ograniczasz np. grupę docelową, możesz tworzyć bardzo precyzyjne i przekonujące komunikaty. Kiedy piszesz do wszystkich – nie jesteś w stanie tak precyzyjnie trafić w pytania, wątpliwości i bolączki Twoich klientów. Nie jesteś też w stanie udowodnić im, że się znasz na ich branży czy też konkretnym rodzaju treści.

Dlatego, jakkolwiek to brzmi – ogranicz się. 😉

2. Ufaj Bogu, ale samochód zamykaj. Ufaj klientom, ale fakturę wystawiaj z góry

To trochę żart – bo moje klientki płacą tego samego dnia, kiedy wystawiam im fakturę. A trochę nie żart – bo raz na jakiś czas wpadnie jakiś pan Janusz lub pani Grażyna, co myślą, że nabiorą taką starą wygę jak ja. 😉 Właśnie dlatego mam zasadę, że pierwsza faktura z góry* – rezygnuję z niej tylko, jeśli ktoś przychodzi do mnie z polecenia od sprawdzonej osoby i kiedy intuicja mówi: Jest dobrze!

* W przypadku większych projektów może to być też 30-50% kwoty z góry (a reszta po wykonaniu zlecenia).

W efekcie, nigdy nie miałam problemów z klientami, którzy nie płacą. Zdarzali się tacy, którzy termin wystawienia faktury traktowali jako luźną sugestię i płacili ją po kilku tygodniach, ale otrzymałam pieniądze za wszystkie faktury, które wystawiłam.

Przez te wszystkie lata tylko raz zdarzyła się osoba, która na hasło Pierwsza faktura z góry odpowiedziała wieloma pięknymi i okrągłymi słowami w stylu Jesteśmy przyzwyczajeni, że zobowiązania finansowe zawarte w treści umowy są dla nas obligatoryjne,
dlatego nawiązując współpracę z kontrahentami, możemy zaakceptować płatność po wykonaniu zlecenia.

I ja już wtedy wiedziałam, że ta osoba nie zamierza mi płacić w ogóle. Bo jeśli byłaby naprawdę tak przyzwyczajona do płacenia na czas, to by o tym nie opowiadała przez 10 zdań, tylko by to pokazała w praktyce. 😉

Już pomińmy może kwestię, że przyszła do mnie w gości i zaczęła przestawiać mi kanapę (fajnie masz ustawioną tę kanapę pod oknem, ale mogę ją zaakceptować tylko pod ścianą). Ktoś, kto próbuje Cię ustawiać i Tobą rządzić W TWOIM BIZNESIE to też nie jest Twój wymarzony klient, z którym chcesz współpracować. Wiesz?

Jeśli masz problem z klientem, który nie płaci, nie bój się żądać zapłaty.
To są Twoje pieniądze, za Twoją pracę. Zasługujesz na te pieniądze. Przecież uczciwie je zarobiłaś!

sylwia rospondek

Nie myśl, że może źle coś zrobiłaś – czasami klienci wręcz próbują wmówić freelancerowi, że są tak święcie oburzeni i niezadowoleni, że nie zapłacą, że nie zasłużyłaś na zapłatę. Nie daj się temu! To tylko manipulacja. Taki ktoś od początku nie miał zamiaru docenić Twojej pracy i Ci za nią zapłacić. A z Tobą i z Twoją pracą wszystko jest OK!

3. Nie bój się zmian

Od dorabiania po godzinach, przez copywriterkę SEO na etacie i w zespole, aż po zdalną copywriterkę, która specjalizuje się w sprzedaży. Trochę tych zmian wyszło w ciągu tych 7 lat, prawda?

Zmieniałam dużo rzeczy. Niektóre z tych zmian były trudne, bolesne, doprowadziły mnie nawet do załamania. Nie o wszystkich zdecydowałam sama. Ale ostatecznie wszystkie wyszły mi prędzej czy później na dobre: bo albo prowadziły do czegoś dobrego (freelance i moje klientki! ❤) albo uczyły mnie czegoś.

4. Słuchaj intuicji

Czasami nie wiesz czemu, ale coś w Tobie krzyczy, żeby nie zaczynać współpracy z tym klientem/ograniczyć czyjeś komentarze na Instagramie, jeszcze zanim zacznie u Ciebie komentować/wyjątkowo wystawić fakturę z góry? Wiesz, co tak krzyczy? To Twoja intuicja.

Czym jest dokładnie intuicja? Różne są na to teorie, ale mnie podoba się ta, że to Twój mózg podświadomie wyłapał pewne sygnały i przekazał Ci informację: UWAGA!

Ja na swojej intuicji nie zawiodłam się nigdy. Chyba że nie chciałam jej słuchać. 🙈

Ale ilekroć odmawiałam współpracy z kimś, potem widziałam rozpaczliwe posty innych copywriterów, że ten klient zrobił coś złego/nie zapłacił/latał po grupach i wystawiał negatywne opinie, zamiast wyjaśnić sytuację z podwykonawcą. A kiedy ograniczałam kogoś/blokowałam, okazywało się, że blokowałam kogoś, kto bardzo brzydko hejtuje innych i oszczędzałam sobie sporo niepotrzebnego stresu. Albo kogoś, kto potem jawnie już mnie hejtował. 😉 Dlatego uważam, że warto słuchać swoich przeczuć.

5. Ogarnij swoje przekonania

Czy wiesz, skąd się wzięło to wszystko, w co wierzysz, co mówisz na głos i co uważasz za prawdę? Nie zawsze to są rzeczy, które są obiektywną prawdą. Często to są rzeczy, które słyszałaś jako dziecko, słyszałaś od rodziców i bliskich Ci osób, albo ktoś powtarzał Ci je wystarczająco często, żebyś w nie uwierzyła.

I niektóre z tych rzeczy są OK, albo przynajmniej neutralne, w niczym Ci nie szkodzą. Ale są tam też rzeczy, które przeszkadzają Ci w rozwoju w biznesie. Jakie to mogą być przekonania?

  • Kobieta nie może zarabiać więcej od partnera
  • Nie mam pieniędzy/Moja rodzina nigdy nie miała pieniędzy/Pieniądze się mnie nie trzymają
  • Ciężka praca popłaca. Można zarobić dobre pieniądze tylko dzięki ciężkiej pracy
  • Nikt nie potrzebuje tego, co robię/mojego produktu/usługi
  • Siedzenie w domu to nie praca/Bezpieczny etat jest najlepszy
  • Nie można tak sprzedawać/Sprzedaż to wciskanie
  • Dobry produkt sprzeda się sam!
  • Kobiecie nie wypada…
  • Siedź w kącie, a znajdą Cię. Bądź skromna, nie przechwalaj się tak, nie bądź dumna
  • Jeśli ktoś Cię krytykuje, to trzeba go zawsze posłuchać, na pewno ma rację. Więcej pokory, przyjmuj krytykę!
  • Nikt tyle nie zapłaci
  • Wstydź się!

I co, zagrało coś? Zabrzmiało znajomo? Jeśli tak, to znaczy, że masz temat do przepracowania.

I spokojnie, każda z nas ma coś do przepracowania! Ja też miałam wiele ograniczających i niewspierających przekonań o sobie. Wiele z nich już pokonałam, ale z niektórymi wciąż się zmagam. Ale wiem, że warto to zrobić, żeby sobie ułatwić rozwój.

Jeśli chcesz, żeby przychodzili do Ciebie fajni klienci i dobre pieniądze, musisz zacząć zwracać uwagę na to, co myślisz i mówisz o sobie – bo co zasiejesz, to zbierzesz. To, co masz w głowie, pokaże się za chwilę w Twoim życiu.

6. Dużo czytaj i rozwijaj się

Jeśli chcesz osiągać sukcesy, ucz się nowych rzeczy. To bardzo ważne w czasach, kiedy wszyscy straszą, że AI zabierze copywriterom pracę (ta, powodzenia, świetnie mu idzie, naprawdę 😀).

Twoją mocną stroną, jako człowieka, jest kreatywność, umiejętność łączenia kropek, dodawania do tekstów swojego unikalnego, wypracowanego przez lata doświadczenia, umiejętność wzbudzania emocji czy też łączenia wiedzy z pozornie odległych dziedzin. To wszystko są rzeczy, których AI nie potrafi robić i podejrzewam, że nieprędko (jeśli w ogóle) będzie potrafiła.

Właśnie dlatego zdobywanie nowej wiedzy, rozwijanie się jest dla Ciebie tak ważne – bo daje Ci materiał, podstawy, z których możesz potem korzystać w swojej pracy.

To także ważne w biznesie. Ucz się od innych, czytaj o ich przypadkach, poznawaj ich historie. Wyciągaj wnioski z cudzych sukcesów i błędów. Nawiązuj dobre znajomości i ucz się od osób, które są tam, gdzie Ty chcesz być. Możesz sobie w ten sposób oszczędzić bardzo dużo czasu!

A tutaj zobacz listę 34 książek dla copywriterek i soloprzedsiębiorczyń, które pomogą Ci się rozwinąć w biznesie

7. Szukaj wsparcia i ludzi podobnych do siebie

Siódmy, ostatni i dla mnie najważniejszy punkt: potrzebujesz wsparcia. Dużo łatwiej działać w solobiznesie, kiedy masz wokół siebie innych soloprzedsiębiorców, którzy rozumieją, co robisz, co przeżywasz i z czym się musisz zmagać.

Sama przez wiele lat miałam z tym problem, bo otaczali mnie “zwykli” ludzie, pracujący na etacie, czasami nawet w jakichś firmach produkcyjnych. Często fajni i mądrzy ludzie, ale – zupełnie nie rozumieli tego, co robię, po co to robię i z czym się mierzę. Bo jednak – internet, praca zdalnia, tworzenie w sieci, to są dość specyficzne tematy. Przez to czułam się samotna i nierozumiana.

Dlatego bardzo się cieszę, że dzięki temu co robię, dzięki Instagramowi głównie poznałam takie fajne dziewczyny jak Klaudyna, Agata, Justyna, AniaAnka. Niektóre znam na żywo, niektórych (jeszcze) nie, ale z każdą z nich mam masę tematów do rozmowy (co widać po naszych długich wymianach zdań na IG, Messengerze, WhatsAppie). Każda z nich robi podobne rzeczy do mnie i ROZUMIE, z czym mierzy się ktoś, kto tworzy, publikuje w internecie, kto pracuje na co dzień z klientami, kto mierzy się z hejtem w sieci i wymysłami twórców Instagrama. 😉

Jeśli to czytasz – wiedz, że jesteś super! ❤

I widzę, że od momentu, odkąd mam z kim porozmawiać o tych wszystkich biznesowych rozkminach, zaczęłam rozwijać się dużo szybciej. Więc jednak wsparcie ma znaczenie. Ty też potrzebujesz ludzi, którzy Cię rozumieją!

Nie masz takich ludzi wokół siebie? Wyjdź do nich. Napisz DM na Instagramie albo idź na jakieś wydarzenie networkingowe i poznaj na żywo podobnych ludzi do siebie. To nie jest łatwe, ale naprawdę warto zaryzykować!

Podsumowanie

I to już wszystkie lekcje, którymi chciałam się dziś z Tobą podzielić. Dla mnie ważna jest każda, ale jeśli masz zacząć od jednej, to polecam Ci lekcję numer 7. To naprawdę dużo u mnie zmieniło!

A jak jest z Tobą? Która z tych lekcji zaskoczyła Cię najbardziej? A którą z nich wdrożysz jak najszybciej? Daj znać w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa, co Cię najbardziej w tym wszystkim poruszyło.

Czego nauczyłam się przez 7 lat tworzenia treści dla klientów? 7 lekcji o biznesie online na siódmą rocznicę mojej pracy jako copywriterka dla ekspertek
Przewiń na górę