NOWOŚĆ: Potrzebujesz szybkiego wsparcia bez oczekiwania na termin? Sprawdź moje produkty w sklepie! >>
eleganckie żarówki - jak pisać, gdy brakuje Ci pomysłów

Siedzisz przed edytorem, wpatrujesz się w migający kursor, a w głowie masz pustkę jak na ekranie? Też tak miałam. Ale znalazłam sposoby, jak sobie z tym poradzić. Podpowiem Ci dziś, co zrobić, by kursor w końcu ruszył z miejsca.

Poniżej zebrałam swoje sprawdzone metody na „kreatywny rozruch”. Większość z nich Ci pomoże doraźnie, gdy zegar tyka, a Ty musisz coś napisać. Niektóre z nich warto jednak stosować regularnie. Dzięki temu będziesz lepszym, bardziej kreatywnym i inspirującym twórcą!

Kiedyś na blogu miałam 2 wpisy na ten temat, ale uznałam, że lepiej będzie je połączyć i uzupełnić. 🙂

Przejdź do wybranej sekcji:

  1. Tylko jedno zdanie
  2. Zainspiruj się
  3. Zrób notatki
  4. Zrób mapę myśli
  5. Stwórz coś dla siebie
  6. Daj sobie czas
  7. Zmień coś
  8. Po prostu to zrób
  9. Zajmij się czymś innym
  10. Jak to było ze mną?
  11. Jak wyzwolić kreatywność? Podsumowanie

1. Chociaż jedno zdanie

Innymi słowy: po prostu zacznij. Napisz pierwsze słowo, zdanie, czy akapit. Tak z głowy, na luzie, bez osądzania, czy to jest dobre, czy nie. Po prostu wyrzuć z siebie pierwsze myśli. Zobaczysz, że dalej pójdzie samo!

To sposób, o którym usłyszałam od Klaudyny. Trafił do mnie tak bardzo, że teraz też mam nad biurkiem karteczkę z napisem: Tylko jedno zdanie! Czasami możesz ją podejrzeć na moim Instagramie. 😉

Nie czekaj na wenę. Jeśli siedzisz właśnie przed pustą kartką, stwórz chociaż pierwsze zdanie. Niech będzie głupie, nie do publikacji – ważne, żeby było na temat, na który musisz napisać. Zacznij i zobaczysz, że nagle pojawią się kolejne pomysły.

Spisz pierwsze myśli, skojarzenia, które przychodzą Ci do głowy. Twój ostateczny tekst wcale nie musi tak wyglądać – ale właśnie tworzysz jego zarys. Później wybierzesz najciekawsze elementy, uzupełnisz je o potrzebne informacje i w ten sposób stworzysz świetną treść.

Wspominał o tym też Darek Puzyrkiewicz w swojej Biblii copywritingu – nie pisz, tylko redaguj. Stwórz cokolwiek, a potem to dopracuj. Tak jest o wiele łatwiej. 🙂

Zobacz więcej świetnych książek o copywritingu: Jak pisać lepiej? Inspirujące książki dla copywritera

To wpis, który poleciła ostatnio u siebie Ewa z Tekstownych! ❤️

2. Zainspiruj się

Brak pomysłu często oznacza po prostu „brak paliwa” do dalszej twórczości. To już nie jest żółta kontrolka rezerwy i jazda na oparach. Trzeba w końcu zatankować. 🙂 Inaczej dalej nie pojedziesz.

Znasz zasadę Create before consume? To tym razem odwróć kolejność i najpierw kreatywnie się posil. 😉

I tutaj uczulam: mówimy o inspiracji, a nie o chamskim skopiowaniu cudzej pracy. Jeśli jesteś dobrym copywriterem, na pewno to rozumiesz. Dobrą praktyką jest też oznaczenie osoby, która Cię zainspirowała. Właśnie dlatego w punkcie 1. nie przypisuję sobie wpadnięcia na pomysł napisania Tylko jednego zdania, tylko piszę wprost, że wzięłam go od Klaudyny.

A gdzie znaleźć inspirację?

Gdy piszesz o prezentach, posłuchaj Last Christmas i wpraw się w nastrój. Wyobraź sobie choinkę i swoje wymarzone Święta. Pomyśl, co czujesz, gdy dostajesz trafiony prezent, a co, gdy pod choinką znajdujesz skarpety.

Poczytaj, co inni napisali na ten temat. Spytaj kogoś o opinię. Podyskutuj. Zajrzyj do Answer the Public, albo Google Trends.

Jeśli masz już artykuł i szukasz dla niego idealnego tytułu, przejrzyj jakiś popularny serwis internetowy… lub brukowiec. Korzystając z gotowych konstrukcji, z łatwością opracujesz skuteczny nagłówek. Świetne pomysły znalazłam też na końcu Biznesowych Puzzli.

Możesz też skorzystać z narzędzia Content Idea Generator. Jest anglojęzyczne, więc tytuł musisz sobie jeszcze przetłumaczyć… ale to dobrze, bo zmusisz umysł do działania. 😉

3. Zrób notatki

Zapisz wszystko, cokolwiek przyjdzie Ci na myśl, bez osądzania i odrzucania. Najlepiej odręcznie (bo ręczne pisanie to prawdziwa magia). Potem wybierz z tego to, co najlepsze i stwórz swój najlepszy tekst.

Spisuj też koniecznie w jednym miejscu, w notesie lub pliku Word, spontanicznie wpadające do głowy pomysły. Zyskasz cenną bazę inspiracji na czasy kreatywnej posuchy. 😉 Zapisuj takie rzeczy od razu, kiedy tylko przyjdą Ci do głowy. A potem raz na jakiś czas przeglądaj je i korzystaj.

Wiesz, ile wpisów stworzyłam w ten sposób? 😉

4. Zrób mapę myśli

Czasami warto obudzić w sobie kreatywność, szukając skojarzeń.

W takim przypadku po prostu biorę kartkę, na środku zapisuję temat, którym się właśnie zajmuję i wokół niego umieszczam wszystko, co przychodzi mi do głowy. Tego też nie cenzuruję.

Dzięki temu pobudzam swój umysł do pracy. Już po chwili słychać, jak zawzięcie stukam w klawiaturę. 🙂

To bardzo dobra metoda, gdy chcesz stworzyć coś niezwykłego i wyróżniającego się – ciekawe hasło, nazwę, dobry lead lub… treść życzeń.

Wspominam o życzeniach, bo zdarzyło mi się kilka razy opracowywać ich oficjalną treść na stronę (np. dla x-komu), dla klientów i partnerów firmy. I nie dałabym rady, gdyby nie mapa myśli, która naprowadziła mnie na właściwe tory.

5. Stwórz najpierw coś dla siebie

Chodzi tutaj o to, by zająć się… niepotrzebnym tworzeniem. Zrobić coś tylko dla siebie, dla przyjemności, bez cenzury, coś, co nie będzie służyło zarobieniu pieniędzy, a jedynie wyzwoleniu.

Daj upust swojej kreatywności. Nie oceniaj tego, co powstaje. Nie stawiaj sobie granic. Zobacz, w którą stronę to pójdzie. Wykorzystaj swój wolny czas i stwórz coś, na co masz ochotę.

Mogą to być również tzw. poranne zapiski, które poleca w swojej książce Julia Cameron.

Po prostu siadasz i zapisujesz szczerze trzy strony swoich myśli. W ten sposób uporządkujesz emocje – szczególnie jeśli z rana masz ich całkiem sporo. Ja przed kawą mam, dużo i niekoniecznie cenzuralnie. 😉

Budujesz też zaufanie do siebie i swoich pomysłów. Pozwalasz sobie na wszystko, a potem dopiero oceniasz.

W uporządkowaniu porannych emocji pomaga mi Dziennik Wieloletni opracowany przez Klaudynę – zanim zacznę pracę, siadam z nim i zastanawiam się nad pytaniem, które znajdę w danym dniu.

W weekendy z kolei mam taki czas, kiedy odpalam Worda i piszę. Czasami coś, co wpadło mi do głowy, konkretną historię, a czasem po prostu opisuję, co się właśnie dzieje. Szukam słów, by jak najlepiej oddać nastrój chwili lub dobrze rozpisać jakiś dialog, który niedawno usłyszałam.

Zdarza się też, że znajduję jakieś zdanie i na jego podstawie buduję całą opowieść (ciekawe pomysły widziałam na Instagramie na profilu Sfera Copywritera).

6. Daj sobie czas

Zacznij spisywać pomysły (nawet te najgłupsze), zrób notatki, plan tekstu…. a potem to wszystko odłóż i zajmij się czym innym.

Na przykład idź na krótki spacer. Zrób sobie herbatę. Albo posprzątaj biurko.

Zobaczysz, że pomysły przyjdą same, bo Twój mózg przez cały ten czas będzie pracował „w tle”.

7. Zmień coś

Jeżeli do tej pory pracowałeś w hałasie, idź w cichsze miejsce lub załóż słuchawki.

Zmień styl pracy – jeśli zawsze najpierw odpalasz maila, odpisujesz na wiadomości, a potem dopiero zabierasz się za pisanie, zrób na odwrót.

Dzielisz pracę na bloki podobnych zadań? To teraz zaplanuj dzień, w którym wszystko pomieszasz: napiszesz jeden tekst, sprawdzisz drugi, a następnie odpowiesz na maile.

A może piszesz najpierw plan tekstu, a potem dopiero treść? To spróbuj tym razem po prostu zacząć, bez planu. I bez cenzury. To będzie odświeżające. 🙂

Zmień coś w swoim otoczeniu, na biurku, czy w narzędziach, których używasz. Zmień drogę do pracy… lub choćby rękę, na której nosisz zegarek. Albo przeczytaj coś spoza swojej bańki. 😉

Słowem: pozbądź się rutyny, zrób coś nowego i zobacz, co to przyniesie.

8. Po prostu to zrób

Czasem brak weny to tylko wymówka.

Wtedy po prostu musisz zabrać się do roboty. Zrobić swoje bez tego cudownego uczucia flow i z myślą, że być może tworzysz coś słabego. Trudno.

Ale może w trakcie Ci przejdzie? Ja mam w swoim Top 5 taki talent, jak Aktywator, więc często wenę odnajduję dopiero w działaniu. 😉

Jeśli nie, to i tak wszystko jest w porządku. W pracy kreatywnej takie dni też są i trzeba się z tym pogodzić. Być może właśnie zbierasz siły na coś dużo lepszego?

9. Zajmij się czymś innym

Jeśli naprawdę nic już nie pomaga, daj sobie czas.

Idź na spacer, odpocznij lub po prostu zrób coś innego z listy zadań. Twoja podświadomość i tak będzie w tym czasie pracować nad problemem. Pomysł się pojawi, tylko może nie od razu. Może po godzinie, a może dopiero po kilku dniach… Zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie.

Pamiętaj jedynie, żeby go wtedy od razu zapisać, choćby w notatkach w telefonie. Nie chcesz przecież zapomnieć tego świetnego rozwiązania, prawda?

A jak to było ze mną?

Pamiętam swoje pierwsze miesiące pracy (jeszcze w biurze), kiedy natłok nowych obowiązków sprawił, że zaczęło mi brakować pomysłów. Absolutne zero, cisza, pustka. Zablokowałam się. To było jak zderzenie ze ścianą, a dla twórcy chyba nie ma nic gorszego.

To właśnie ta sytuacja zmotywowała mnie do szukania rozwiązań. Z czasem odkryłam, że mój problem tkwił głównie w braku zaufania do siebie. Starałam się zbyt mocno dopasować do schematu, jaki poznałam na początku.

Gdy nabrałam odwagi i zaczęłam proponować nowe pomysły, moja kreatywność się obudziła. Nagle odkryłam, że tekst nie musi być stworzony zawsze według tych samych reguł i w przepisowej kolejności. Ja tworzę – ja decyduję. I wierzę swojej twórczej intuicji.

Słowem: wszystko zaczyna się od Ciebie. I od odwagi, żeby przeciwstawić się temu wewnętrznemu krytykowi, dla którego wszystko jest głupie, wtórne i złe… 😉 Zwykle tyle wystarczy, żeby znowu poczuć przyjemność płynącą z tworzenia.

Podsumujmy

Jak wyzwolić swoją kreatywność?

  • po prostu zacznij, napisz pierwsze zdanie, a pomysły zjawią się same,
  • zainspiruj się – przeczytaj coś nietypowego (książkę nie w Twoim stylu, wpis na blogu… w każdym razie coś kompletnie innego niż zwykle), pozwól sobie na konsumpcję cudzych treści,
  • zrób notatki na papierze – nic tak nie pobudza mózgu, jak odręczne pisanie,
  • zrób mapę myśli lub burzę mózgów, spisz wszystkie swoje pomysły i skojarzenia, nawet najgłupsze, by naprowadziły Cię na te trafne,
  • twórz dla siebie, bez oceniania, a nawet bez celu, “rozpisz się”,
  • oderwij się od pracy – odpocznij, wyluzuj, wyjdź na spacer, posprzątaj, albo zrób coś niewymagającego kreatywności,
  • zmień coś – rytuały są OK, ale czasem wystarczy jedna drobna zmiana, by na nowo pobudzić mózg,
  • po prostu zrób, co masz do zrobienia – nie odkładaj i nie szukaj wymówek, tylko zajmij się robotą i miej to jak najszybciej z głowy.
  • odpuść i zajmij się czymś innym, niech podświadomość pracuje.

Pomogło? 😉

Która z powyższych metod działa na Ciebie najlepiej? A może masz jakąś własną?

Wpis zawiera linki afiliacyjne. Ty nic nie tracisz, ale możesz w ten sposób podziękować mi za moją pracę. To jak, klikniesz? W końcu stworzenie tego wpisu zajęło mi sporo czasu. 😉

Jak zacząć pisać, gdy brakuje Ci pomysłu? Sprawdzone sposoby
Przewiń na górę